Radni gminy Domaradz nie udzielili absolutorium wójtowi Adamowi Komórkowi. Taką decyzję podjęli na poniedziałkowej (28.04.) sesji Rady Gminy, a argumentowali ją nieprawidłowym wykonaniem budżetu za 2002 rok. Za nieudzieleniem absolutorium wójtowi głosowało ośmiu radnych, zaś innego zdania było pięciu.
- Znaleźliśmy faktury wystawione przez różne firmy, których treść była niezgodna ze stanem rzeczywistym. Sprawą zajmuje się obecnie prokuratura. Należy też zaznaczyć, że prace na drogach wykonywała firma należąca do radnego z ubiegłej kadencji, co w ogóle było niezgodne z prawem. Poza tym wójt nie chciał udostępnić wszystkich dokumentów Komisji Rewizyjnej, co sugeruje, że jednak ma coś do ukrycia - tłumaczył Jan Kędra, przewodniczący Rady Gminy.
Decyzja rady jest swego rodzaju policzkiem dla rządzącego drugą kadencję wójta. - Za to, że działałem dla dobra naszego społeczeństwa, jestem teraz poniewierany. Jest to bolesne zarówno dla mnie, jak i pracowników urzędu, zaangażowanych w sprawy gminy - mówił Adam Komórek, wójt gminy Domaradz.
Podobnie myślą mieszkańcy gminy Domaradz. - Sesje wyglądają jak program rozrywkowy. Zresztą już na pierwszej sesji było wiadomo, że rada będzie chciała odwołać wójta. Przez minione sześć miesięcy cały czas mówiono o sprawach przeszłych. Nic się nie robi w kierunku nowych działań. Nie patrzy się na to, że rośnie bezrobocie, że drogi nie zrobione. Według radnych, są to sprawy drugorzędne. Na pierwszym planie jest odwołane wójta - ocenił postępowanie rady pan Zygmunt z Domaradza obecny na sesji. - Sprawa dróg znalazła się w prokuraturze, więc nie ma sensu tego wałkować przez całą sesję. Niech się tym zajmą organy ścigania, a nie rada - stwierdził pan Tadeusz, również z Domaradza.
Mimo że radni nie udzielili wójtowi absolutorium, nadal może on sprawować władzę. Dopiero dwanaście miesięcy po wyborach radni w głosowaniu imiennym mogliby podjąć decyzję o zarządzeniu referendum, na mocy którego możną byłoby odwołać włodarza gminy ze stanowiska.
bel
(artykuł z Super Nowości z 30.04.2003)