Prokuratura Rejonowa w Brzozowie postawiła wójtowi gminy Domaradz - Adamowi Komórkowi, zarzut wyłudzenia dotacji z Kancelarii Rady Ministrów. - W czasie dochodzenia okazało się, że piasek używany na remont dróg, na które przyznano tę dotację wydobywany jest bez pozwolenia - powiedziała Amelia Skiba, zastępca Prokuratora Rejonowego w Brzozowie.
- Faktycznie nie mamy pozwolenia na
pobór kruszywa - przyznał Adam Komórek, wójt gminy Domaradz. - Na
działkach gminnych znajduje się łupek, który mieszkańcy gminy od lat
pobierają na polepszenie stanu swoich dróg dojazdowych. By wydobywać je
zgodnie z prawem musielibyśmy zrobić badania geologiczne tych działek i
zdobyć koncesję. W naszym przypadku koszty tych działań przekroczyłyby
wartość znajdującego się na nich kruszywa. Taka sytuacja ma miejsce w
większości polskim gmin. W naszej gminie łupek i piasek wydobywa się w
ten sposób od czasów powojennych. Za to, że pozwoliłem na kontynuację
tych działań będę teraz odpowiadał. Dla mnie jest to policzek. Przecież
sam nie wziąłem sobie tego łupka. Każdy jego metr sześcienny leży na
drogach gminnych.
By móc przystąpić do wydobywania kopaliny należy spełnić wymogi
określone w ustawie prawo geologiczne i górnicze. - Zgodnie z tym
przepisem, należy posiadać dokumentację opisującą złoża oraz koncesję na
ich eksploatację - tłumaczył Kazimierz Filar, prowadzący na
polecenie brzozowskiej Prokuratury Rejonowej, postępowanie
administracyjne. - Ustawa ta nie przewiduje odstępstw przy poborze
kopaliny nawet na cele społeczne, bo jak wskazuje dokumentacja, na takie
kruszywo było przeznaczane. W przypadku nielegalnego poboru kopaliny,
prawo przewiduje karę w wysokości osiemdziesięciokrotnej opłaty
eksploatacyjnej.
Przepychanki między wójtem gminy Domaradz, a dziewięcioma radnymi z jego
opozycji trwają już od początku kadencji. Pierwszą decyzją nowej rady
było obniżenie włodarzowi gminy pensji do wysokości 1326 złotych. Rząd
ustalił jednak minimalną stawkę wynagrodzenia, która okazała się
znacznie wyższa niż chcieli domaradzcy radni. Kolejnym krokiem opozycji
było doniesienie do brzozowskiej Prokuratury Rejonowej w sprawie
niezgodnego z umową wykorzystania dotacji przyznanej na remont dróg
gminnych z Kancelarii Rady Ministrów oraz nieścisłości w dokumentacji
związanej z usuwaniem skutków powodzi na boisku szkolnym przy Szkole
Podstawowej nr 2 w Golcowej. Właśnie w tej pierwszej sprawie prokurator
postawił włodarzowi gminy zarzut. Grozi mu za to kara od 3 miesięcy do 5
lat pozbawienia wolności.
bel
(Artykuł zamieszczony w Super Nowościach z dnia 18 sierpnia 2003)